sobota, 21 maja 2011

Hiszpański sen

Hiszpanie żyją  we własnym świecie, poukładanym tradycjami i nawykami. Życie toczy sie od fiesty do fiesty zawsze najważniejsze jest to żeby wypocząć i oderwać się od tradycyjnych obowiązków.Trzech Króli raj podarunków i pochodów,fiestas de reyes zaczynają się od 2-go stycznia i trwająego do 6-go stycznia.W przeddzieñ świeta Trzej Królowie jadą na wszelakiego rodzaju powozach, karocach,barkach i innych wymyślnych pojadzach rzucając cukierkami do dzieci ´w Sewilli nawet są rozdawane jamony ¨rodzaj szynki wędzonej minimum jeden rok i obsypywanej solą¨.Święty tydzieñ czyli ¨Semana Santa¨które odbywa sie w kwietniu na wielkanoc, święto obchodzoane z wielkimi tradycjami. Procesje na których są niesione monumenty świetych ważące nawet po 500 kg spoczywają na ramionach wiernych  kołyszących się w rytm  śpiewanych pieśni religijnych lub granych melodji przez orkiestry. .Maj - od tego miesiąca zaczynają się   święta regionalne jak i zabawy,robi się też cieplej więc można poszaleć na zewnątrz.W Madrycie obchodzone jest też święto San Isidro od którego zaczynają się walki byków.San Isidro obchodzone jest też w innych miejscowościach lecz Madryckie jest bardziej znane.Huczne zabawy które tak naprawdę zaczynają się w weekendy i trwają do późnej nocy.Moc muzyki jedzenia i alkoholu nie jest tutaj nikomu obca, nie ma też problemów z policją która to nie  przywiązuje większej wagi do tego co się dzieje podczas zabaw 'oczywiście wszystko w normach kultury'.  Bardziej znanymi  fiestami są,corrida w Pampelunie oraz Tomatina w Buñol.
     Corrida oraz osławione wyścigi na miejskich ulicach a ściślej mówiąc gonitwy byków na ulicach Pampeluny są niewątpliwie integralną częścią tak świeckich jak również religijnych uroczystości i obrzędów. W Andaluzji walki torreadora z bykiem można oglądać na arenach, natomiast w Kraju Basków w północnej Hiszpanii byki są po prostu wypuszczane na miejski ulice.Osławione gonitwy byków odbywają się właśnie w Pampelunie. Trwają one od 6 do 14 lipca i są organizowane w związku z obchodami święta San Fermin. Encierro, bo tak ochrzczono słynne gonitwy byków w Pampelunie od wielu lat ściągają spragnionych wrażeń turystów z niemal całego świata. Uczestniczą w tym obrzędzie oczywiście byki i co odważniejsi śmiałkowie z Kraju Basków.   
  Rzucanie się jedzeniem, a zwłaszcza  pomidorem, od zawsze stanowiło prostą, ale jakże fajną zabawę. Jednak dopiero Hiszpanie z miejscowości Buñol doprowadzili obrzucanie się pomidorami do statusu święta i wielkiej atrakcji turystycznej.
Co roku w ostatnią środę sierpnie miasteczko Buñol potraja swoją populacje – tak licznie przybywają z każdego krańca świata uczestnicy La Tomatiny – bitwy na pomidory
Tak, więc niech nic ciebie nie powstrzymuje, bierz książkę „Język Hiszpański w weekend”, rzeczy na zmianę i przyjeżdżaj do gorącej Hiszpanii.
Tomatina zaczyna się o 10 rano. Aby zabawa mogła się zacząć, ktoś musi zdjąć umieszczoną na szczycie słupa hiszpańską szynkę. Żeby utrudnić wspinaczkę cały słup wysmarowany jest mydłem. Gdy wreszcie jakiś śmiałek zdejmie szynkę, armatni strzał daje znak do rozpoczęcie pomidorowej bitwy. Setki tysięcy osób zaczynają obrzucać się zgniecionymi w ręku pomidorami. Po chwili wszyscy wyglądają jak pomalowane na czerwono taplające się w koncentracie pomidorowym zjawy.  125 ton pomidorów przelatuje w powietrzu, rozpryskuje się o twarze i ubrania ludzi, rozchlapuje pod nogami i pokrywa pobliskie mury czerwonym kolorem. Wszystko zaczyna przypominać pomidorowy sen Salvadora Dali. Niepowtarzalne zjawisko.
A wszystko zaczęło się tak niewinnie; gdy w 1945 pomiędzy kilkoma młodymi Hiszpanami biorącymi udział w procesji wywiązała się bójka. Na nieszczęście obok nich znajdował się stragan z pomidorami, który stanowił doskonałe źródło amunicji.
W następnym roku uczestnicy procesji nie liczyli na fart, przynieśli własne zaopatrzenie – pomidory z domu. I tak samo w roku następnym, a potem w następnym.
W latach 50 władze miasteczka próbowały zakazać La Tomatiny. Bezskutecznie – w 1957 roku poddają się i oficjalnie uznają La Tomatinę. Od tego czasu ta hiszpańska, pomidorowa zabawa cieszy się coraz większą sławą. Przyjeżdżają na nią ludzi z innych miasteczek, z całej Hiszpanii, aż wreszcie można spotkać pochodzących z każdego krańca świata, mówiących różnymi językami miłośników pomidorowej zabawy.
Tablanie się w pomidorach w czasie hiszpańskiej imprezy La tomatinyUWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz